Czasami zdarza się, że właściciele mieszkać próbują ograniczać swobodę najemców w mieszkaniu. Jednak zakaz przyjmowania gości wieczorami albo narzucanie konkretnych dni na mycie czy pranie to klauzule niedozwolone. Jeżeli takie zapisy znajdują się w umowie najmu, którą planujemy podpisać, to lepiej z tego zrezygnować i znaleźć inne lokum.
Prawa lokatora są bardzo dobrze zabezpieczone, co gwarantuje ustawa o ochronie lokatorów. Dzięki niej np. nie można wyrzucić najemcy z mieszkania, a eksmisja z powodu niepłacenia rachunków czy dokonania zniszczeń w mieszkaniu jest utrudniona.
Ze względu na znaczną ochronę prawną właściciele mieszkań próbują więc umieszczać w umowach najmu klauzule, które pozwolą lepiej zabezpieczyć się przed nieuczciwością najemców. Niektóre z nich jednak wykraczają poza obowiązujące przepisy i przekraczają granicę prywatności lokatorów.
Zakaz przyjmowania gości
Jak wynika z Kodeksu cywilnego, umowa najmu polega na tym, że wynajmujący oddaje w użytkowanie mieszkanie najemcy, który zobowiązuje się płacić za to regularny czynsz. Prawnicy zaznaczają, że wynajmujący nie mogą ingerować w prywatność najemców, co oznacza, że nie mogą zakazać przyjmowania gości.
O ile tylko jest respektowana cisza nocna, to lokatorzy mogą zapraszać do siebie kogo chcą, bez względu na dzień tygodnia czy porę. Dlatego warto wiedzieć, że klauzula w umowie, która ogranicza możliwość przyjmowania wizyt w wynajmowanym mieszkaniu albo narzuca pory, kiedy można to robić, jest niedozwolona.
Narzucanie pory mycia i prania
Umowa najmu daje możliwość zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych w lokalu na takich samych zasadach, jak robi to właściciel. Dlatego więc jeśli wynajmujący zakazuje brania prysznica po danej godzinie albo nakazuje robić pranie tylko raz w tygodniu, żeby zaoszczędzić wodę, to jak najszybciej trzeba zrezygnować z wynajmu takiego mieszkania.
Wynajmujący w ten sposób ogranicza swobodę lokatorów i mimo tego, że nigdzie w przepisach nie jest wprost powiedziane, że takich klauzul nie można stosować, to zdrowy rozsądek podpowiada, aby z tak kontrolującą osobą nie podpisywać umowy.
Obowiązek dbania o czystość w mieszkaniu
Niektórzy wynajmujący próbują wymusić na lokatorach obowiązek utrzymywania czystości w mieszkaniu i taki zapis umieszczają w umowie. Oczywiście zrozumiałe jest, że właścicielowi zależy na tym, aby lokator nie spowodował szkód. Jednak czym innym są uszkodzone meble, obite ściany czy zalana podłoga, a czym innym niepozmywane naczynia w kuchni i rozrzucone ubrania.
Taki codzienny nieporządek, który jest regularnie sprzątany, w żaden sposób nie wpływa na mieszkanie i właściciel nie ma obowiązku wymagać od lokatora, aby w każdym momencie lokum lśniło czystością.
Odwiedziny bez zapowiedzi
Ustawa o ochronie praw lokatorów jasno mówi, że właściciel mieszkania nie może odwiedzać najemcy bez wcześniejszej zapowiedzi. Jeżeli to zrobi, to narusza jego mir domowy, czyli zagwarantowany prawnie spokój w miejscu zamieszkania. Dlatego wynajmujący nie może zawrzeć w umowie zapisu, w którym informuje, że może w dowolnym momencie odwiedzić lokatora.
Wyjątkiem jest sytuacja, gdy w mieszkaniu jest awaria (np. pękła rura). Wtedy jego właściciel może wejść do lokalu po to, aby ograniczyć skutki usterki.
Dodaj komentarz