Rynek najmu nieruchomości po zastoju spowodowanym przez pandemię koronawirusa w ciągu ostatnich miesięcy cieszy się ogromnym zainteresowaniem. W dużych miastach jest to związane z napływem uchodźców z Ukrainy oraz zakończeniem pracy i nauki zdalnej przez pracowników korporacyjnych i studentów. Z analiz przeprowadzonych przez ekspertów Emmerson Evaluation wynika, iż stopy zwrotu z wynajmu w 2021 roku na największych polskich rynkach nieruchomości wyniosły ponad 5 proc. w przypadku kawalerek, 4,7 proc. dla lokali dwupokojowych oraz 4,3 proc. trzypokojowych. W związku z dużym popytem odnotowano gwałtowne podniesienie stawek za najem mieszkań.
Gdzie ceny najmu wzrosły najbardziej?
Najbardziej widoczne wzrosty cen najmu w porównaniu z rokiem poprzednim mają miejsce w Sopocie – 13,6 proc. i Warszawie – 13 proc. To również w stolicy za wynajęcie mieszkania płaci się najwięcej, a najdroższą dzielnicą jest Śródmieście ze średnią, miesięczną ceną od 2090 zł za kawalerkę, aż do ponad 5605 zł za mieszkanie trzypokojowe. Stawki za wynajem w Trójmieście plasują się tuż za tymi stołecznymi, a najwięcej trzeba obecnie zapłacić w Sopocie – średnio 1900 zł za kawalerkę do 3800 zł za lokal trzypokojowy. Niewiele niższe są opłaty w Gdańsku – średnio 1800 zł za wynajem kawalerki do 3000 zł za mieszkanie trzypokojowe. Najtańsze opcje oferuje Gdynia z medianą od 1400 zł / m-c za 1-pokojowe mieszkanie do 2700 zł dla opcji 3-pokojowej. Co ciekawe najmniejszą podwyżkę czynszu w skali roku odnotowano w Rzeszowie, która wyniosła 5,3 proc.
Wraz z końcem obostrzeń rynek najmu nieruchomości na nowo się ożywił. Wielu pracowników wróciło do pracy w biurach, ruszyły także zajęcia stacjonarne dla studentów. Nie dziwi zatem fakt, że już w zeszłym roku stawki za najem właściwie wróciły do poziomu sprzed COVID-19, a na koniec 2021 r. były nawet wyższe, zaś średnia stopa zwrotu z wynajmowania mieszkań oscylowała między 2,5 proc. do 5,2 proc.
Najwyższe wzrosty odnotowano w Szczecinie – 5,2 proc. przy wynajmie kawalerek, 4,6 proc. za lokum dwupokojowe oraz 4,3 proc. przy mieszkaniach trzypokojowych. Na kolejnych miejscach uplasowały się Wrocław i Gdańsk ze stopą zwrotu na poziomie 4,9 proc. przy wynajmie kawalerek. Dobry rezultat osiągnęła także Łódź z wynikiem od 4,1 proc. do 4,8 proc. i nadal znajduje się w czołówce najatrakcyjniejszych polskich miast pod względem inwestycji. Łódzki rynek nieruchomości okazał się bardzo zróżnicowany, a deweloperzy budują nowe inwestycje zarówno na obrzeżach, jak i w centrum miasta, gdzie w dalszym ciągu jest miejsce na rozwój nowej zabudowy, ale także rewitalizację starych, urokliwych kamienic. Warto wspomnieć, iż w Sopocie i Białymstoku zanotowano najniższe wskaźniki rentowności. W pierwszym z miast był to przedział od 2,6 proc. przy mieszkaniach trzypokojowych do 3,7 proc. przy kawalerkach. W stolicy Podlasia wyniki okazały się jeszcze niższe tj. 2,5 proc. (mieszkania trzypokojowe) i 3,4 proc. (kawalerki).
Dodaj komentarz