Zajmując się polskim rynkiem mieszkaniowym, kolejne rządy koncentrują się głównie na wsparciu osób, które chcą kupić mieszkanie, poprzez oferowanie dopłat do kredytów hipotecznych. Tymczasem należałoby również zadbać o drugi filar rynku mieszkaniowego, jakim jest stabilny i tani najem. W tym zakresie preferencje Polaków powoli ulegają zmianie. Dane pokazują, że coraz większym zainteresowaniem najemców cieszą się mieszkania 2- i 3-pokojowe i coraz więcej osób decyduje się na najem długoterminowy.
Polityka mieszkaniowa zwykle koncentruje się na kupowaniu mieszkań z pomocą kredytu hipotecznego, który zaciągany jest na 20-30 lat. Umowa koalicyjna zakłada, że rząd skupi się na zwiększaniu dostępności mieszkań również poprzez poświęcenie większej uwagi segmentowi najmu, który staje się w Polsce coraz popularniejszy.
W naszym kraju przez długi czas panowało przekonanie, że lepiej jest zaciągnąć kredyt na wiele lat i kupić własne mieszkanie, niż przeznaczać pieniądze na wynajem. Powoli zaczyna się to zmieniać. Serwis Otodom przeprowadził analizę, z której wynika, że blisko 70 proc. najemców decyduje się na mieszkania 2- i 3-pokojowe, co sugeruje, że zmienia się profil lokatorów i ich potrzeby. Wcześniej mieszkania wynajmowali głównie studenci. Obecnie, co potwierdza raport przygotowany przez PFR Nieruchomości i Politykę Insight pt. „Dekada polskiego rynku najmu”, studenci stanowią jedynie 12 proc. najemców. Z najmu instytucjonalnego w zdecydowanej większości (60 proc.) korzystają osoby powyżej 30 roku życia, a blisko połowa najemców ma dzieci, co wyjaśnia zainteresowanie większymi mieszkaniami. Innym aspektem przemawiającym za wyborem mieszkań z większą liczbą pokoi jest zmiana podejścia do najmu. Coraz częściej traktowany on jest jako rozwiązanie długoterminowe. Blisko 50 proc. najemców deklaruje, że w wynajmowanym mieszkaniu planuje pozostać przez kilka lat. Wśród najemców instytucjonalnych ponad 15 proc. twierdzi, że traktuje aktualnie wynajmowane mieszkanie, jako swoje docelowe miejsce zamieszkania. Lokatorzy, którzy zdecydowali się na najem instytucjonalny, mogą korzystać z programów dopłat, co powoduje, że stawki czynszów mogą okazać się dużo bardziej atrakcyjne niż w przypadku najmu od osób prywatnych. Co ważne, poziom dochodów, który uprawnia do skorzystania z dopłat, wcale nie jest niski.
Dopłaty do czynszu najmu dostępne są od 2019 roku w programie „Mieszkanie na start” i dotyczą mieszkań, które powstały w ramach inwestycji zrealizowanej na podstawie umowy między inwestorem a gminą, w ramach której gmina udostępniła grunty pod inwestycję – formuła „lokal za grunt”. Progi wskazane w ustawie, w których mieścić się musi dochód, aby najemca mógł otrzymać dopłatę, wynoszą 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia w przypadku gospodarstw jednoosobowych, a dla większych gospodarstw domowych – 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia plus dodatkowe 40 pkt. procentowych na każdą kolejną osobę w gospodarstwie domowym. Obecnie takie dopłaty dostępne są dla najemców w 41 gminach, których wykaz znaleźć można na stronie internetowej banku Gospodarstwa Krajowego. Z dopłat korzystają m.in. najemcy lokali wybudowanych przez PFR Nieruchomości.
Dodaj komentarz