Wielkimi krokami zbliża się październik, czyli okres plonów dla osób wynajmujących mieszkania studentom. Rynek nieruchomości tego typu jest bardzo duży, nieraz więc ciężko przebić się ze swoją ofertą. Ostatni miesiąc przed rozpoczęciem roku akademickiego to jednocześnie ostatni dzwonek, aby dobrze się przygotować do walki o klienta.
Po pierwsze, dobre wrażenie
Przede wszystkim przygotowania należy rozpocząć od zadbania o samo mieszkanie, które ma zrobić piorunujące pierwsze wrażenie. Niezbędne jest odświeżenie ścian, wykonanie wszystkich koniecznych napraw, a także wymiana zużytych i zniszczonych mebli i sprzętów. Należy pamiętać, że profil potencjalnego najemcy narzuca w tym przypadku konieczność wyposażenia mieszkania w taki sposób, aby student bez dodatkowych nakładów mógł się od razu do niego wprowadzić i normalnie funkcjonować.
Po drugie, kompletne wyposażenie
Warto więc zainwestować w wyposażenie kuchni w niezbędne urządzenia, naczynia i garnki, a pokoje urządzić w sposób gwarantujący właściwe miejsce do nauki, ale również do odpoczynku i relaksu. W niepamięć odchodzą czasy, w których nieświadomi rynku, studenci dawali się tłamsić po kilku w jednym pokoju. Obecnie większe jest zainteresowanie ofertami, gwarantującymi każdemu lokatorowi prywatną przestrzeń, więc najlepiej, aby liczba lokatorów odpowiadała liczbie pokoi. Oczywiście nadal są osoby, którym mały tłok nie przeszkadza, dodatkowo chcieliby zmniejszyć koszty wynajmu, dzieląc je na więcej osób, dlatego wynajmujący powinien być w tym zakresie elastyczny, a w razie potrzeby zaoferować możliwość wstawienia dodatkowych łóżek.
Po trzecie, internet
Współczesne mieszkanie, w tym mieszkanie studenckie, nie może funkcjonować bez internetu. O ile telewizor powoli odchodzi do lamusa, to mieszkanie bez stałego łącza przez większość studentów nie jest nawet brane pod uwagę, tym bardziej, że sami nie mogą lub nie chcą podpisywać umowy z operatorem. Internet znacząco podnosi szansę przykucia ich uwagi.
Po czwarte, jasna oferta
Kolejnym krokiem jest przygotowanie oferty, w której poza szczegółowym opisem ważne jest umieszczenie atrakcyjnych zdjęć. Internet, bo w nim dziś przede wszystkim poszukuje się ofert wynajmu mieszkań, jest medium opierającym się na obrazach, które jako pierwsze rzucają się w oczy i zapadają w pamięć. Warto więc poprosić o sfotografowanie mieszkania kogoś, kto się na tym choć trochę zna, ewentualnie poszukać wskazówek – gdzieżby indziej – w internecie.
Istotne jest także stworzenie rzeczowej informacji tekstowej, która powinna zawierać niezbędne informacje techniczne, w szczególności wysokość opłat za wynajem oraz średnich opłat eksploatacyjnych czy dodatkowych. Ponadto należy skupić się na istotnych z perspektywy studentów atutach, jakie mieszkanie posiada – bliskość do uczelni, autobusu miejskiego, liczba pokoi, możliwość dostawek itp.
Po piąte, kwestie formalne
Jeśli wszystkie te sztuczki spowodują, że na horyzoncie pojawią się potencjalni najemcy, aby zadbać o swoje bezpieczeństwo wynajmujący powinien dopiąć kwestie formalne. Czy mieszkanie zostanie oddane w dobre ręce okaże się z czasem, jednak aby zwiększyć tę szansę warto polegać, poza intuicją, na rekomendacji poprzedniego wynajmującego, o którą można poprosić studentów. Pierwszoroczniaki takiego dokumentu nie przedstawią, dlatego istnieje inny wariant. Oczywiście o wynajmie „na gębę” nie ma mowy, a podpisania umowy wynajmujący może żądać z rodzicami studentów, o ile ci pozostają jeszcze z nimi w zależności finansowej.
Podpisując umowę nie będzie nietaktem poproszenie o udokumentowanie dochodów z jakiegoś czasu wstecz, niekoniecznie ich wysokości, ale samego faktu otrzymywania. O ile w przypadku studentów to może być problem, to już rodzice mogą okazać się lepszym zabezpieczeniem finansowym.
Dodaj komentarz