Minimalizm – tak czy nie?
— 8 sierpnia 2016
145
Gdy obserwujemy fora, blogi i grupy dyskusyjne poświęcone tematyce wnętrzarskiej, można odnieść wrażenie, że jednym z najpopularniejszych stylów jest minimalizm – proste wnętrza utrzymane w neutralnej kolorystyce (szczególnie popularne jest połączenie szarości z bielą), geometryczne w formie, wręcz ascetyczne meble, brak ozdób i bibelotów, a przede wszystkim tendencja do ukrywania przedmiotów codziennego użytku i utrzymywania wręcz sterylnego porządku.
Tak urządzone wnętrza mają swoje zalety. Zwolennicy minimalizmu argumentują, że wśród stonowanych kolorów nie czują się bombardowani bodźcami, przez co mogą się wyciszyć i odpocząć. Ograniczenie liczby przedmiotów (które wpisuje się w szersze rozumienie minimalizmu jako filozofii życiowej będącej protestem przeciwko nadmiernej konsumpcji) ułatwia im organizowanie przestrzeni wokół siebie. Ważna jest tu również dbałość o środowisko naturalne – im mniej mamy przedmiotów, tym mniej trzeba będzie późnej wyrzucić.
PlusONE/bigsockphoto.com
Jednak czy każdy odnajdzie się w takich wnętrzach? Wielu wydają się one zbyt surowe, nieprzytulne, jakby żywcem wyjęte z katalogu bądź kojarzące się bardziej z hotelem niż miejscem do zamieszkania na dłużej. Nie każdy też ma czas i chęci, by regularnie sprzątać i chować przedmioty, których używa na co dzień. Nie mówiąc już o tym, że trudno jest sobie wyobrazić w takich pomieszczeniach małe dzieci lub zwierzęta wraz z ich naturalną skłonnością do robienia bałaganu.
Jeśli urządzamy mieszkanie na wynajem, styl minimalistyczny wydaje się trafnym wyborem, gdyż takie wnętrze jest dość bezosobowe i daje najemcy możliwość wprowadzenia pewnych modyfikacji. Z drugiej strony mieszkanie nie powinno być aż zbyt sterylne. Laboratoryjny wystrój i wszechobecna biel mogą przytłaczać potencjalnych najemców, nie mówiąc o tym, że mogą oni wręcz bać się siadać na idealnej białej kanapie czy chodzić po białym dywanie, na którym widać najmniejszy paproch. Dlatego jeśli decydujemy się na minimalizm, lepiej go trochę ocieplić, przełamać biel kolorem lub ograniczyć ją tylko do ścian. Można na przykład połączyć proste formy z elementami w żywszych kolorach. Przytulności dodają elementy z drewna, miękkie tkaniny i dywany.
Dodaj komentarz