Okolice sierpnia i września to tradycyjnie czas, gdy studenci poszukują mieszkań na wynajem na najbliższy rok akademicki. Jaka jest aktualna sytuacja, jeśli chodzi o rynek mieszkań dla studentów?

Dane ogólne

Zacznijmy od ogólnej sytuacji mieszkaniowej. Według raportu z badania „Studenci na rynku nieruchomości 2018”, przeprowadzonego przez AMRON we współpracy z Warszawskim Instytutem Bankowości oraz Stowarzyszeniem Mieszkanicznik, najwięcej ankietowanych studentów mieszka z rodziną lub przyjaciółmi (40 proc.). Najemcami prywatnych nieruchomości jest 38 proc. ankietowanych. Mniejszą grupę stanowią studenci posiadający prywatne nieruchomości (15 proc.) i korzystający z akademików (7 proc.).

Jeśli chodzi o wynajmowanie nieruchomości, studenci wolą wynajmować całość (53 proc.) niż pojedyncze pokoje (47 proc.). W tej pierwszej grupie duża przewagę mają najemcy mieszkań (51 proc. ankietowanych), podczas gdy nieliczni wynajmują domy (2 proc.). Wśród wszystkich najemców ogromna większość zawiera zwykłą pisemną umowę najmu (87 proc.), natomiast nieliczni zawierają umowy ustne (8 proc.), umowy najmu instytucjonalnego (3 proc.) i umowy najmu okazjonalnego (2 proc.).

Aby zredukować koszty najmu, studenci najczęściej dzielą nieruchomość z dwoma współlokatorami (35 proc.) lub z jednym (33 proc.). Z kolei w akademikach najczęściej spotykane jest współdzielenie pokoju z 1 lokatorem (51 proc.).

Kryteria wyboru

Jakimi kryteriami kierują się studenci poszukujący mieszkania? Według wcześniej wspomnianego raportu najważniejsze są kwestie finansowe – 28 proc. ankietowanych wskazało wysokość czynszu jako główny czynnik. Dlatego oferty mieszkań o niższej cenie bardzo szybko znikają. Przez to średnie ceny najmu są wyższe tuż przed rozpoczęciem roku akademickiego. Nie wynika to jednak z podwyższania czynszów przez właścicieli, lecz z faktu, że na rynku zostają te lokale, które od początku były droższe.

Na drugim miejscu jest odległość od uczelni – wskazało ją 20 proc. ankietowanych studentów. Kolejnym istotnym kryterium jest standard lokalu – 16 proc. ankietowanych wskazało ten czynnik jako istotny. Wynika z tego, że studenci nie zadowalają się dawno nieremontowanymi mieszkaniami ze starym, podniszczonym wyposażeniem. Znaczenie ma także infrastruktura komunikacyjna – 15 proc. Mniej ważne okazały się: bezpieczeństwo okolicy, infrastruktura handlowo-usługowa oraz inne czynniki.

Ceny najmu

Jeśli chodzi o aktualne koszty najmu, agencja Metrohouse przeanalizowała cenę standardowego mieszkania dwupokojowego o powierzchni 38-44 mkw., umeblowanego, z minimum podstawowym wyposażeniem, jako najbardziej preferowanego przez najemców, zwłaszcza studentów. Wzięto pod uwagę czynsz dla właściciela plus kwoty dla wspólnoty bądź spółdzielni, natomiast bez opłat licznikowych.

Nic zaskakującego, że najwyższe ceny są w Warszawie – 2,3 tys. zł miesięcznie za wspomniane standardowe mieszkanie. Trafiają się niższe koszty, ale łączą się one zwykle z gorszą lokalizacją bądź niższym standardem. Niewiele taniej jest w Gdańsku – średnio 2,1 tys. zł, a także we Wrocławiu – ok. 1,9 tys. zł. Dla porównania, najtaniej jest w Zielonej Górze (1200 zł), oraz w Toruniu i Bydgoszczy (1300 zł).
Jeśli chodzi o kawalerki, w niektórych miastach można je wynająć już za 1000 zł, choć są to zwykle lokale mniej komfortowe i w dużej odległości od uczelni. Natomiast mieszkania w centrach miast to już kwoty rzędu 1500-2000 zł.

Najem pokoju we współdzielonym mieszkaniu to miesięczny koszt rzędu 500-900 zł w zależności od lokalizacji. Za pokój w prywatnym akademiku o podwyższonym standardzie płaci się od ok. 700 zł (miejsce w lokalu kilkuosobowym) do nawet 2000 zł (komfortowa minikawalerka z prywatną łazienką i aneksem kuchennym). Najtaniej wychodzą miejsca w akademikach państwowych – w okolicach 300-600 zł. Jednak tu problemem jest wciąż mała liczba miejsc i nie zawsze zadowalający standard, choć w ostatnich latach wiele akademików zmodernizowano.