Epidemia koronawirusa spadła na świat niespodziewanie. Niesie ze sobą poważne konsekwencje finansowe i gospodarcze. Sytuacja pogorszyła się do tego stopnia, że wiele osób, w tym również tych wynajmujących mieszkanie, straciło pracę lub jest na urlopach bezpłatnych, bo wiele firm z dnia na dzień zamknęło swoje zakłady. Większość z tych osób będzie mieć kłopot z zapłaceniem czynszu za mieszkanie, wynajem hal czy lokali usługowych. Jak na nowo ułożyć relację między właścicielem a wynajmującym w czasie pandemii koronawirusa?
Najem lokalu a siła wyższa
Zakaz prowadzenia działalności objął takie przedsiębiorstwa jak kina, kluby fitness czy podmioty prowadzące działalność w handlu detalicznym np. w galeriach. W związku z tym od 14.03.2020 roku zaprzestały one prowadzenie działalności i nie generują przychodów, natomiast nadal muszą pokrywać koszty utrzymania biur i lokali.
AntonioGuillem/bigstockphoto.com
W związku z zaistniałą siłą wyższą (czyli nagłym zdarzeniem, które było nieprzewidywalne, a jego skutkom nie można zapobiec), właściciele mogą starać się o umorzenie czynszu. Wystąpienie siły wyższej nie skutkuje co prawda rozwiązaniem umowy i w dalszym ciągu nanosi na wynajmującym obowiązek miesięcznego płacenia czynszu, może jednak mieć kluczowe znaczenie w razie opóźnienia w zapłacie.
Co najemca w razie problemów z płatnościami może zrobić? W pierwszej kolejności powinien porozumieć się z właścicielem lokalu w celu możliwości zmiany wysokości czynszu, jego obniżenia lub uregulowania w ratach. Oczywiście wszelkie „pójście na rękę” przez właściciela zależy głównie od jego dobrej woli.
Zakaz administracyjny a najem lokalu
Jeśli działalność gospodarcza nie może być prowadzona w lokalu z uwagi na zakaz administracyjny obejmujący lokal lub cały budynek, to lokal ma wadę prawną, uniemożliwiającą korzystanie z niego w dotychczasowy sposób. W tym przypadku najemca ma prawo domagania się obniżenia czynszu do czasu usunięcia wady. Jeśli finalnie nie dojdzie do porozumienia między właścicielem a wynajmującym, a sprawa trafi na sądową wokandę, to najemca będzie musiał udowodnić, że zapłata czynszu w trakcie epidemii wirusa była połączona z trudnościami finansowymi.
Przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność w lokalach należących do miasta, mogą coraz częściej odroczyć płatność czynszu lub rozłożyć zapłatę należności w czasie. Z taką inicjatywą wyszło między innymi miasto Warszawa.
Odroczenie czynszu — aneks do umowy
Jeśli właściciel wyrazi zgodę na odroczenie czynszu lub spłatę go w ratach, warto spisać aneks do umowy, w którym opisane będą warunki porozumienia na czas epidemii koronawirusa. Strona wynajmująca w zależności od preferencji może doliczyć należność do czynszu wymagalnego za kolejne miesiące po ustaniu epidemii, może zgodzić się na płatności ratalne lub ich odroczenie w czasie. Chwilowym rozwiązaniem może być zaliczenie na poczet zapłaty czynszu środków z kaucji, pobieranych przed zawarciem umowy. W ewentualnym aneksie/porozumieniu warto zastrzec, iż mimo obecnie trudnej sytuacji, najemca dalej będzie pokrywał koszty niezależne od wynajmującego takie jak opłaty za wywóz śmieci, faktury za media czy internet.
Dodaj komentarz