Stagflacja to sytuacja, gdy w czasie wysokiej inflacji dochodzi do spowolnienia wzrostu gospodarczego. Jak wówczas może zareagować rynek najmu? Analitycy twierdzą, że sytuacja w Polsce może zacząć przypominać, to co wydarzyło się w Stanach Zjednoczonych w latach siedemdziesiątych, kiedy to czynsze najmu wzrosły o 70 procent.
Zjawisko stagflacji jest znacznie rzadsze od inflacji i jeszcze nie wiadomo, czy w Polsce rzeczywiście grozi nam taka sytuacja. Nastąpienie okresu niskiego wzrostu gospodarczego przy wciąż rosnącej inflacji jest jedną z możliwości. Eksperci think tanku HRE (Heritage Real Estate) zajmującego się rynkiem nieruchomości, przypominają jednak, że gdy w USA w latach siedemdziesiątych doszło do takiej sytuacji, odbiła się ona w dużym stopniu na rynku nieruchomości. W górę poszły zarówno ceny zakupu nieruchomości – o 128 proc., jak i czynsze najmu, które podskoczyły o kilkadziesiąt procent.
Na razie jednak wciąż jest szansa, że ceny przestaną rosnąć w tak szybkim tempie i gospodarka poradzi sobie z obecnymi problemami. Podwyżki stóp procentowych w Polsce, które trwają już od kilku miesięcy, mogą w końcu zatrzymać inflację. Opinie ekonomistów są w tej kwestii różne. Jedni są za podnoszeniem stóp procentowych, inni ostrzegają natomiast, że ma to negatywny wpływ na wzrost gospodarczy i może w efekcie doprowadzić do stagflacji. Rada Polityki Pieniężnej, decydująca o wysokości stóp procentowych w Polsce, powinna, więc podejmować bardzo wyważone decyzje, żeby z jednej strony walczyć z inflacją, z drugiej zaś nie przesadzić z podwyżkami stóp procentowych, co mogłoby spowodować spowolnienie gospodarcze.
W czasie wzmożonej inflacji rosną ceny dóbr i usług na rynku. Dotyczy to także szybkiego wzrostu cen nieruchomości, w tym również wysokości czynszów najmu. Spowolnienie wzrostu gospodarczego negatywnie wpływa na sytuację na rynku pracy. Powoduje to mniejsze zainteresowanie zakupem mieszkań, bo zwyczajnie część osób nie może sobie już na taką inwestycję pozwolić. Jednocześnie popyt na wynajem mieszkań rośnie, ponieważ ludzie muszą gdzieś mieszkać. Prognozując sytuację, która może w najbliższej przyszłości mieć miejsce na polskim rynku najmu, eksperci HRE powołują się na dane ze Stanów Zjednoczonych z lat 70., kiedy tamtejszy rynek dotknęła stagflacja. Wówczas od początku 1970 roku do końca 1979 roku ceny nieruchomości w USA wzrosły aż o 128 proc. i w tym samym czasie o blisko 70 proc. wzrosły czynsze najmu. Inflacja osiągnęła w tym okresie 103 proc., jednak właściciele nieruchomości odnotowali średnioroczny zysk na poziomie 1,2 pkt. proc. ponad inflację. Jeśli chodzi o najem, to pomimo że czynsze poszły w górę o kilkadziesiąt procent, na koniec lat 70. były o kilkanaście procent niższe niż w styczniu 1970 roku.
Dodaj komentarz