Pandemia koronawirusa odbiła się czkawką na rynku najmu, przez co zainteresowanie prywatnych inwestorów zakupem mieszkań na wynajem spadło. Jednak okazję w tym zauważyły firmy, które kupują całe bloki, by później wynajmować je jako czynszówki, albo przerabiać na prywatne akademiki.
Od czasu wybuchu pandemii stopy procentowe były zmniejszane trzykrotnie, przez co obecnie znajdują się na najniższym w historii poziomie. Z tego powodu nie opłaca się już trzymać pieniędzy na bankowych lokatach, a inwestorzy szukają alternatywnych form lokowania kapitału. Wydawać by się mogło, że idealnym rozwiązaniem będzie inwestowanie w nieruchomości na wynajem, tym bardziej, że niskie stopy powodują mniejsze koszty kredytów hipotecznych. Jednak z drugiej strony banki zaostrzyły swoją politykę kredytową, przez co niektórzy mają problem z otrzymaniem pożyczki, a pracujący w branżach najbardziej ryzykownych zostali tej możliwości właściwie pozbawieni. Dodatkowo w czasach niestabilności finansowej nie każdy się na taki kredyt zdecyduje.
R. Babakin/bigstockphoto.com
Sytuacja wygląda inaczej z perspektywy dużych firm, które posiadają odpowiednie zaplecze finansowe, by na tej okazji skorzystać. Widoczny wśród nich jest nowy trend inwestowania w nieruchomości na wynajem. Nie polega to jednak na kupowaniu pojedynczych lokali, ale całych budynków, które po przystosowaniu będzie można wynajmować jako mieszkania czynszowe, albo coraz popularniejsze w ostatnich latach prywatne akademiki.
Jak pokazują dane płynące z rynku, zainteresowanie najmem spadło, ale wyłącznie w gorszych lokalizacjach. Na mieszkania położone w tych najbardziej popularnych i prestiżowych nadal jest popyt. Deweloperzy natomiast zauważyli spadek sprzedaży mieszkań klientom indywidualnym, z tego powodu szukają dla siebie wyjścia z sytuacji. Część z nich zdecydowała się więc, aby całe budynki przeznaczyć na wynajem. Eksperci przewidują, że rynek taki będzie się w najbliższych latach dynamicznie rozwijał. Podobnie jak rynek prywatnych akademików, których pojawia się w Polsce coraz więcej.
Nie oznacza to jednak, że będzie to konkurencja dla inwestorów prywatnych, ponieważ to oni nadal będą na rynku dominować. Nie wiadomo jednak jak w najbliższych miesiącach będzie się kształtował popyt na mieszkania kupowane na wynajem. Z pewnością wszystko będzie zależeć od tego, jak rozwinie się pandemia, oraz czy nadejdzie przewidywana przez część ekspertów druga fala, która może przyczynić się do pogorszenia sytuacji gospodarczej kraju, a przez to i gospodarstw domowych.
Dodaj komentarz