Spółki inwestujące w najem nieruchomości, czyli REIT-y swoje funkcjonowanie rozpoczynały w Stanach Zjednoczonych. W Polsce zapowiedzi rządu o ich uruchomieniu zaczęły pojawiać się 5-6 lat temu. Jak dotąd jednak nadal nie zaczęły działać, a prace nad odpowiednimi rozwiązaniami prawnymi zostały wstrzymane.
Skrót REIT pochodzi od angielskiej nazwy „Real Estate Investment Trust” i oznacza specjalny rodzaj funduszy inwestujących w nieruchomości – grunty, budynki usługowe oraz mieszkalne. Inwestorzy uczestniczą w zyskach generowanych przez fundusz, mogąc liczyć na stałe dochody. Jest to inwestycja pasywna, ponieważ za zarządzanie nieruchomościami oraz ich obsługę odpowiada REIT. W Europie Zachodniej inwestowanie w REIT-y jest popularnym sposobem gromadzenia kapitału na emeryturę. W Polsce funkcjonowanie tego typu funduszy wciąż nie jest prawnie uregulowane, a to oznacza, że nie mogą one liczyć na preferencje podatkowe, które charakteryzują te inwestycje w innych krajach.
Prace legislacyjne dotyczące REIT-ów miały się rozpocząć sześć lat temu. W tym czasie zmieniała się koncepcja działania funduszy, łącznie z pomysłem rządu, aby inwestowały one głównie w nieruchomości mieszkaniowe, podczas gdy na świecie ich główne inwestycje dotyczą nieruchomości komercyjnych. Wejście w życie ustawy o REIT zapowiadano na początek 2019 roku, ale prace legislacyjne mocno się opóźniały. Rok 2020 przyniósł wybuch pandemii, więc najważniejsze stały się kwestie związane z przeciwdziałaniem skutkom COVID-19. W drugiej połowie 2021 roku zaczęły pojawiać się informacje o wznowieniu prac nad polskimi REIT-ami. Wiele wskazuje jednak na to, że sama koncepcja i sposób funkcjonowania funduszy może budzić wątpliwości rządzących.
Charakterystyczną cechą REIT-ów na świecie jest to, że w zamian za wypłacanie wysokich dywidend inwestorom, spółki te mają zagwarantowane preferencyjne stawki podatkowe. Zgodnie z projektem polskiej ustawy miały one płacić CIT w wysokości 8,5 proc., jeśli 90 proc. zysków funduszu osiągniętych w minionym roku, wypłacane będzie uczestnikom w formie dywidendy. Kolejna problematyczna kwestia może dotyczyć powiązania REIT-ów z zagranicznymi funduszami, które masowo wykupują w Polsce mieszkania. Wprowadzenie ustawy o REIT może być postrzegane jako dodatkowe wsparcie skierowane do inwestorów zagranicznych i oceniane negatywnie. Ma to związek z opiniami, że wykupowanie całych osiedli przez zagraniczne fundusze inwestycyjne przyczynia się do wzrostu cen nieruchomości w Polsce.
Warto jednak zauważyć, że brak polskich przepisów regulujących działalność REIT-ów wcale nie przeszkadza zagranicznym spółkom w dokonywaniu dużych zakupów na naszym rynku nieruchomości. Eksperci podkreślają, że dla zagranicznych funduszy inwestycyjnych, ważniejsze od dedykowanych REIT-om regulacji prawnych, może być niski kurs złotego, który pozwala na dokonywanie zakupów lokali pod wynajem po atrakcyjnych cenach.
Dodaj komentarz