Czy ulga na wynajem może zostać przywrócona?

0 43

Trudna sytuacja na rynku nieruchomości wymaga rozwiązania. Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju ocenił, że z dużym prawdopodobieństwem będzie to sektor, który najmocniej odczuje wpływ inflacji i wysokich stóp procentowych. Deweloperzy chcą przywrócenia ulgi budowlanej na wynajem, która miałaby stymulować popyt. Co na to ministerstwo finansów?

Na Kongresie Deweloperskim, zorganizowanym w ramach Międzynarodowych Targów Poznańskich spotkało się 800 przedstawicieli branży nieruchomości i dyskutowało na temat przyszłości sektora. Jednym z wątków poruszanych podczas wydarzenia było przywrócenie ulgi na wynajem, o które postulowali deweloperzy.

Ulga na wynajem rozwiązaniem problemów na rynku nieruchomości?

Polski Związek Firm Deweloperskich podczas dyskusji o perspektywach branży poruszył wątek powrotu do ulgi budowlanej na wynajem, która z powodzeniem wciąż funkcjonuje np. we Francji. Członkiem dyskusji był Artur Soboń, wiceminister finansów, który wymijająco odpowiedział na pytanie dotyczące wprowadzenia możliwej preferencji podatkowej. Zaznaczył, że ministerstwo jest otwarte na rozmowę, ale wprowadzenie ulgi nie jest rozwiązaniem na już. W praktyce mogłoby funkcjonować od początku 2024 roku.

Podczas tej samej wypowiedzi zaakcentował, że nie wszystkie kwestie da się załatwić systemem podatkowym, a wprowadzanie rozwiązań, które by skomplikowały system naliczania podatku dochodowego od osób fizycznych, nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem.

Odpowiedź wiceministra była niezwykle dyplomatyczna, ale skonstruowana tak, że trudno mieć wielkie nadzieje na to, że ulga na wynajem może zostać przywrócona. Szczególnie że Soboń podsumował, że kluczowe jest wzmacnianie czynników podażowych, a nie popytowych.

Podanym w dyskusji przykładem stymulowania podaży jest narodowy program mieszkaniowy, a konkretnie skupienie się na budownictwie społecznym i komunalnym.

Branża nieruchomości skazana na kryzys?

Jednak Grzegorz Kiełpsz, prezes zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich, ma na ten temat odmienne zdanie. Według niego potrzebne są działania, które pozwolą odbić się branży tu i teraz, czyli warunki, które ułatwiłyby uzyskanie kredytu hipotecznego, a także ulga na wynajem, która zachęciłaby Polaków do kupowania domów czy mieszkań w celach inwestycyjnych.

Jeżeli nic się nie wydarzy, to należy się spodziewać spadku koniunktury i redukcji zatrudnienia już od początku przyszłego roku. Branża najmocniej odczuje spadki w 2024 i 2025 roku. Przyszły rok może być jeszcze względnie dobry ze względu na to, że deweloperzy budują teraz już wcześniej sprzedane mieszkania.

Grzegorz Kiełpsz zaznaczył, że tendencja na rynku nieruchomości zaczęła się zmieniać. Jeszcze do niedawna Polacy woleli kupować mieszkania na własność, ale teraz zmuszeni trudnymi warunkami gospodarczymi musieli zaakceptować mieszkanie w wynajętym lokum.

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany *