Bezpieczny Kredyt 2% to jedno z rządowych działań, które ma w znaczący sposób ułatwić obywatelom dostęp do pierwszego mieszkania. Według szacunków HRE Investments preferencyjny kredyt ma być nawet 3-4 razy tańszy niż standardowa pożyczka mieszkaniowa. Wspierany przez Państwo kredyt o stałym oprocentowaniu ma być też zdecydowanie korzystniejszy niż najem. Wyliczenia te znajdują zastosowanie we wszystkich 10 największych miastach kraju.
Rządowa pomoc nabiera znaczenia
Konkretne wyliczenia najlepiej pokazać na przykładach Warszawy i Bydgoszczy. W stolicy, aby wynająć obecnie dwupokojowe mieszkanie, trzeba dysponować budżetem nieco ponad trzech tysięcy złotych miesięcznie. Średnie koszty najmu takiego mieszkania w Warszawie zamykają się w kwocie 3,2 tysiąca złotych. Z kolei rata taniego kredytu na 25 lat przy wkładzie własnym na poziomie 10% to 3,1 tysiąca zł. Różnica jest więc niewielka, ale w skali roku robi się już z tego znaczną suma. Prócz tego spłata kredytu to inwestycja we własny majątek. Najemca nie może liczyć na tego typu korzyści.
Porównanie wychodzi równie korzystnie w Bydgoszczy, gdzie koszty najmu są obecnie najniższe w Polsce. Czynsz za mieszkanie o metrażu około 50 mkw to wydatek rzędu 2,1 tysiąca złotych. Rata taniego kredytu na 2% wyniosłaby niecałe 1,7 tysiąca złotych. Liczby te wyglądają bardzo ładnie, ale aby móc porównać realne koszty, należy pamiętać, że każda rata składa się z części kapitałowej i z opłat bankowych. W takim porównaniu Bezpieczny Kredyt 2% okazuje się ponad 3 razy tańszy niż najem. Wracając do naszego przykładu, w sytuacji, gdy w grę wchodzi wynajęcie dwupokojowego mieszkania w stolicy, koszt to 3,2 tysiąca. Natomiast odsetki kredytu w takim przypadku wyniosą około 1,3 tysiąca.
W Bydgoszczy różnica między czynszem lokatorskim a odsetkami kredytu jest jeszcze większa. Za najem płacimy tu obecnie wspomniane już 2,1 tysiąca złotych. Tymczasem odsetki preferencyjnego kredytu mogą wynieść prawie 700 złotych miesięcznie. Warto podkreślić, że z czasem różnice te będą jeszcze rosły. Dlaczego? Specjaliści przewidują, że stawki najmu będą pięły się w górę. Koszty kredytu zaś będą spadać, ponieważ przez pierwsze 10 lat spłaca się go w formule rat malejących. Wraz ze spłatą kapitału maleją koszty bankowe, ale trzeba pamiętać, że preferencyjne warunki spłaty są ograniczone w czasie.
Gdy dopłaty się skończą, kredytobiorcy zaczną spłacać swoje zobowiązania na normalnych warunkach. Czy wtedy porównanie z najmem również będzie tak korzystne? Kredyty hipoteczne po pierwszych 10 latach będzie można spłacać w systemie rat równych. Jeśli w międzyczasie spłacaliśmy rzetelnie kredyt zaciągnięty na 25 lat, to 40% zadłużenia powinno być już spłacone. Oznacza to ratę na poziomie 4,3 tysiąca złotych. Suma jest spora, jednak wciąż może być to opłacalne, szczególnie w perspektywie rosnących stawek najmu.
Dodaj komentarz