Wielu 30-40-latków wybiera najem mieszkań – ale na emeryturze mogą mieć problem

0 8

Wynajem to naprawdę wygodna forma mieszkalnictwa. Nie trzeba posiadać dużego kapitału, inwestować w remont, a w wielu przypadkach także w wyposażenie. Dodatkowo nie jesteśmy związani z jedną lokalizacją i możemy zmieniać ją tak często, jak zmieniają się nasze potrzeby. Jednak to, co teraz wygodne, na emeryturze może być pułapką.

Sytuacja demograficzna w Polsce nie jest optymistyczna. Dlatego aktualni 30- i 40-latkowie powinni sami zatroszczyć się o swoją emeryturę. Nie chodzi tutaj tylko o indywidualne oszczędzanie, ale także o zabezpieczenie swojej sytuacji mieszkaniowej. Jeżeli aktualnie decydujemy się na wynajem mieszkania, zamiast je kupić, to podczas jesieni życia możemy mieć niemały problem.

Coraz więcej młodych wynajmuje mieszkania

Do tej pory dążenie do posiadania własnego lokum było silnie zakorzenione w polskiej kulturze. Wynajmowali tylko ci, których nie było stać na kupno. Jednak ze względu na rosnące ceny nieruchomości, ale także inny styl życia, który wymaga większej elastyczności w kwestii miejsca zamieszkania, tendencja ta się zmieniła. Jak wynika z badań GetHome.pl, cytowanych przez Interię aż 46 proc. użytkowników w wieku 24-40 lat zadeklarowało, że wynajmuje lokum.

Warto jednak zauważyć, że ten wiek to zazwyczaj okres największej aktywności zawodowej i najwyższych zarobków, więc wybór (a czasami konieczność) najmu mieszkania zamiast inwestycji w coś swojego będzie się wiązał z konsekwencjami w przyszłości.

Później będzie coraz trudniej pozwolić sobie na kupno mieszkania, natomiast na emeryturze może być ciężko, aby opłacić nawet najem. Jak zaznacza Tomasz Lasocki z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej, praca na umowach cywilnoprawnych czy własna działalność gospodarcza, które wiążą się z opłacaniem niskich składek, skutkują później emeryturą na poziomie minimalnej.

Przyszli emeryci w kiepskiej sytuacji mieszkaniowej

Jak wylicza Lasocki, prognozy wskazują, że obecni 30-40-latkowie będą dostawać na emeryturze zaledwie 25 proc. tego, co zarabiali. Jeżeli aktualna sytuacja mieszkaniowa się nie zmieni, a państwo nie zacznie inwestować w budownictwo społeczne albo oferować tani najem długoterminowy, to większości przeciętnych emerytów nie będzie stać na to, aby co miesiąc płacić czynsz i opłaty.

Warto zaznaczyć, że system ubezpieczeń społecznych nie uwzględnia tego, że seniorzy będą musieli wygospodarować środki z emerytury na wynajem mieszkania. Zakładał, że wszyscy dorobili się już swojego lokum albo mieszkają przy rodzinie.

Biorąc pod uwagę to, że rząd cały czas nie może wprowadzić skutecznego rozwiązania, które pomogłoby obywatelom na szeroką skalę poprawić sytuację mieszkaniową i nie powodować przy tym negatywnych skutków w innych obszarach (jak np. Bezpieczny kredyt 2 proc. był przyczyną skokowego wzrostu cen nieruchomości), trzeba samemu być przezornym.

Aby więc nie liczyć na to, że to państwo zapewni nam na emeryturze miejsce zamieszkania, warto już teraz o tym pomyśleć. Albo jednak zacisnąć pasa i kupić mieszkanie, chociażby na kredyt albo jak najwcześniej zacząć oszczędzać z myślą o emeryturze.

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany *