Będą nowe podatki od najmu?

0 46

Przewiduje się, że trudna sytuacja mieszkaniowa Polaków stanie się jednym z motywów przewodnich nadchodzącej kampanii wyborczej. W obecnej sytuacji wysokich stóp procentowych, gdzie znaczna część obywateli utraciła zdolność kredytową, a ceny najmu wciąż szybują, wygląda na to, że rząd opracowuje plan wprowadzenia nowych podatków. Eksperci alarmują jednak, iż może on przynieść skutek odwrotny do zamierzonego, a mianowicie jeszcze bardziej podnieść ceny najmu. Mają oni natomiast swoje propozycje co do sposobów na poprawę sytuacji mieszkaniowej Polaków.

Wydaje się, że rząd szanse na poprawę wyjątkowo trudnej sytuacji wielu obywateli widzi w obłożeniu dodatkowym opodatkowaniem podmiotów kupujących dużą liczbę mieszkań na wynajem. W założeniu podatek miałby głównie uderzyć w fundusze inwestujące w najem. Analitycy mają jednak wiele wątpliwości. Po pierwsze celem działania funduszu jest wypracowanie założonej stopy zwrotu, obiecanej inwestorom. Dlatego finalnie podatek ten zostanie scedowany na najemców poprzez podniesienie stawek. Ponadto udział rynkowy zagranicznych funduszy kupujących mieszkania na wynajem jest niewielki. Z szacunków rynkowych wiadomo, że obecnie dysponują one od 6 do 8 tysiącami lokali. Łączna liczba mieszkań na wynajem w Polsce natomiast wynosi od 1,2 do 1,4 mln. Tak więc ostateczne wpływy z nowego podatku byłyby niewielkie, a istnieje duże ryzyko jego negatywnego wpływu na raczkujący w Polsce rynek PRS, który w obecnej sytuacji braku zdolności kredytowej, dla wielu wydaje się jedyną alternatywą. Według specjalistów budownictwu społecznemu, czynszowemu powinno poświęcić się szczególną uwagę, zachęcając fundusze do budowy i zwiększania podaży, a nie odwrotnie.

Ewentualne wprowadzenie podatku uderzyłoby także w rodzimy fundusz PFR Nieruchomości, który wszystkie dodatkowe koszty byłby zmuszony odzyskać w formie wyższych stawek najmu. Już teraz na jedno oferowane mieszkanie przypada ok. 10 zainteresowanych, a nowy podatek dodatkowo pogorszyłby i tak już trudną sytuację osób poszukujących lokali bez konieczności zaciągania, de facto obecnie nieosiągalnego, kredytu hipotecznego. Eksperci zauważają, że realny wpływ na poprawę sytuacji podaży lokali miałoby ułatwienie i przyspieszenie uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego i wprowadzenie kar za złożenie apelacji czy zażalenia w tzw. celach niewłaściwych, skracające procesy administracyjne.

Sposoby na pustostany

Eksperci twierdzą, że dostępne są znacznie skuteczniejsze rozwiązania problemu mieszkaniowego wielu Polaków. Działania rządu powinny przede wszystkim być skierowane w kierunku stymulowania wzrostu podaży, m.in. uwolnienia mieszkań, które obecnie stoją puste. Uważa się, że sytuację na rynku najmu znacznie poprawiłaby liberalizacja ustawy o ochronie lokatorów, obecnie często chroniąca nieuczciwych lokatorów. To właśnie niekorzystne dla właścicieli przepisy są główną przyczyną parkowania pieniędzy w mieszkaniach, które potem stają się pustostanami. Szacuje się, że zmiana ustawy przyczyniłaby się do wprowadzenia na rynek nawet kilkudziesięciu tysięcy lokali. Natomiast tak znaczny wzrost podaży wyhamowałby galopujące ceny. Powinno się również działać, być może w formie podatku katastralnego, na rzecz uwolnienia lokali zakupionych w celu ochrony oszczędności.

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany *