Sytuacja na Ukrainie wywołała bezprecedensowy popyt na wynajem mieszkań w Polsce. Z najnowszego, czerwcowego raportu Expandera i Rentier.io wynika, że od czasu rosyjskiej inwazji na naszego wschodniego sąsiada w lutym, maj był pierwszym miesiącem relatywnej stabilizacji na polskim rynku najmu.
Po raz pierwszy od dłuższego czasu zaobserwowano wyhamowanie galopujących do tej pory kosztów wynajmu. W porównaniu do kwietnia, w 5 z 16 miast objętych badaniem, odnotowano nawet nieznaczny spadek stawek, m.in. w Bydgoszczy (-4%) i Toruniu (-3%). Jednak biorąc pod uwagę dłuższy okres od stycznia, nie ma ani jednego miasta w Polsce, w którym koszty najmu się zmniejszyły. Wręcz przeciwnie, w skali kraju ceny wzrosły średnio o aż 16%, natomiast rdr opłaty te są już wyższe o 25%. Jednym z najdroższych obecnie miast jest Trójmiasto, szczególnie Gdańsk, gdzie kolejny miesiąc z rzędu zanotowano wzrost cen czynszów, tym razem o 8%. Wynika z tego, że w mieście tym za wynajem zapłacimy już o 41% więcej niż przed rokiem.
Kolejną przesłanką stabilizacji na rynku najmu jest wzrost liczby aktywnych ogłoszeń. Według raportu kwietniowa pula 18 374 oferty mieszkań na wynajem, w maju zwiększyła się do 18 565. Należy zauważyć, że wciąż jest to tylko nieco ponad połowa tego, co jeszcze dostępne było na rynku w lutym (32 443 ogłoszenia). Ponadto w maju przybyło 12% nowo dodanych ofert.
Expander i Rentier.io w swoim raporcie przedstawiają także wyniki analizy rentowności inwestycji w mieszkanie na wynajem, kupowane bez wsparcia kredytowego. Biorąc pod uwagę majowe ceny kupna i stawek najmu oraz po uwzględnieniu wszystkich kosztów, m.in. prowizji pośrednika i podatku okazuje się, iż rentowność takiej inwestycji nie uległa większej zmianie w porównaniu do poprzedniego miesiąca i wciąż wynosi średnio 4,5% netto. Autorzy podkreślają, że obecnie inwestowanie w nieruchomości to także skuteczna forma ochrony i zabezpieczenia oszczędności przed rosnącą inflacją i jej negatywnymi skutkami.
Twórcy raportu zauważają, że choć średni wzrost kosztów najmu o 25% to bez wątpienia dużo, to rosnące stopy procentowe i w związku z tym raty kredytów hipotecznych są znacznie bardziej obciążające finansowo. W skrajnych przypadkach odnotowano już spłaty nawet 2-krotnie wyższe niż przed rokiem. Okazuje się, że próba zmniejszenia raty poprzez wydłużenie okresu spłaty do 35 lat też nie będzie w stanie obniżyć jej na tyle, aby konkurować z cenami najmu. Według wyliczeń autorów raportu, w przypadku mieszkania o powierzchni 50 m kw. rata kredytu będzie większa w najlepszym przypadku o 477 zł. Różnica jest najbardziej zauważalna w Warszawie, gdzie miesięczny koszt najmu będzie o 1 597 zł niższy od miesięcznej spłaty pożyczki.
Bez wątpienia obecna polityka monetarna rządu nie sprzyja młodym ludziom w kupnie własnego mieszkania. Nawet gdy spełniają oni wymogi kredytowe, w przypadku młodszego pokolenia, które nie osiągnęło jeszcze tak wysokich dochodów, teraz najważniejszym czynnikiem decydującym będzie wysokość miesięcznej opłaty za mieszkanie, a nie akt notarialny i długoterminowy bilans zysków i strat. Według autorów „Mieszkanie bez wkładu własnego’’ nie rozwiąże tego problemu. Znacznie korzystniejszym rozwiązaniem byłoby przywrócenie programu „Rodzina na swoim” i pomoc państwa w spłatach odsetek.
Dodaj komentarz