W ostatnich latach rynek najmu znacząco się powiększył. Przy rosnących cenach mieszkań nie brakowało też lokatorów. Sytuacja, również rynków mieszkaniowych, ostatnio dynamicznie się zmienia. Inny jest też styl życia Polaków. Choć inwestycja pod wynajem wciąż przynosi większe zyski niż lokata, szacuje się, że od 10 do 15% mieszkań stoi pustych. Dlaczego tak się dzieje? I czy mają na to wpływ sami właściciele nieruchomości?
Wygoda ponad wszystko
Polacy, zarówno ci kupujący, jak i wynajmujący mieszkania, zaczęli cenić wygodę i odpowiedni standard. Ponieważ kupno mieszkania stało się modną inwestycją, konkurencja na rynku mieszkań dostępnych lokatorom wzrosła. Dziś już nie nie warto spodziewać się tłumu chętnych tylko dlatego, że mieszkanie jest tanie.
Choć cena wciąż odgrywa dużą rolę, nie sprawi, że zaniedbane i brudne mieszkanie będzie wyglądać lepiej w oczach potencjalnych najemców. Właśnie dlatego tak dużo mieszkań stoi pustych mimo dobrej lokalizacji i atrakcyjnej ceny. Wbrew pozorom podniesienie standardu nie zawsze wymaga wielkich nakładów. Gdy mieszkanie wymaga generalnego remontu, to trzeba go zrobić. Jednak w dużej części przypadków wystarczy odświeżenie i gruntowne sprzątnięcie wnętrza.
Ponieważ standard gra coraz większą rolę przy wyborze mieszkania, a wybór jest szeroki, właściciel nie może dziś pozwolić sobie na podstawowe błędy. Należy do nich zostawienie brudnego mieszkania z rzeczami byłych lokatorów. Nie do przyjęcia są też niesprawne sprzęty czy szafki zajęte bibelotami.
Zadbanie o odpowiedni wygląd i wyposażenie mieszkania jest ważne z dwóch przyczyn. Lokatorzy znacznie częściej szukają umeblowanego mieszkania, do którego mogą wprowadzić się od zaraz. Przez miesiące pandemii wszyscy spędzamy w domach więcej czasu. Przez to ich wygląd i funkcjonalność stały się co najmniej tak ważne jak cena.
Jak widać, jako najemcy mamy spory wpływ na to, czy nasze mieszkanie będzie stało puste i warto zadbać, by tak nie było.
Za dużo mieszkań?
W ostatnich latach inwestycja w mieszkanie stała się także dobrym sposobem na ochronę oszczędności przed inflacją. Ten trend w naturalny sposób zwiększył liczbę mieszkań pod wynajem o wysokim standardzie. Do tego dodać należy spory spadek najemców w miastach studenckich, ale nie tylko. Wszystkiemu winna jest pandemia, a przez to mniejsza migracja ludności między miastami. W efekcie nawet kolejne remonty mogą nie poprawić sytuacji najemców. Alternatywą dla mieszkań, które długo stoją puste i na siebie nie zarabiają, może być najem krótkoterminowy. To rozwiązanie może sprawdzić się szczególnie w przypadku miast turystycznych lub mieszkań o atrakcyjnej lokalizacji.
Dodaj komentarz