Fraza „nietypowe mieszkania na wynajem” kojarzy się źle. Na pewno każdy z nas widział nieraz zdjęcia ekscentrycznych, skrajnie niefunkcjonalnych lokali. W gromadzeniu tego typu materiału specjalizują się prześmiewcze strony na Facebooku, np. ta o wiele mówiącej nazwie „A po co mi architekt wnętrz”. Jej czytelnicy regularnie i zbiorowo kpią z wanien wystających z łazienki przez wybitą w ścianie dziurę, połączeń typu „kuchnia i łazienka w jednym”, pokojów przechodnich oraz najrozmaitszych aranżacyjnych koszmarków: od barokowych sztukaterii i sedesów okładanych aksamitem po żarówki LED, nadające mieszkaniu wygląd statku Obcych.
O gustach nie dyskutuje się tylko do momentu, gdy udostępniamy nasz lokal na rynku najmu. Dlatego najbardziej poszukiwane są mieszkania o jak najbardziej funkcjonalnym rozstawie pomieszczeń (żadnych ściętych kątów, zniżających się sufitów czy pokoików-tramwajów) oraz możliwie neutralnej kolorystyce i wystroju.
ArchiVIZ/bigstockphoto.com
Co możemy zrobić, jeśli lokal, który chcielibyśmy wynająć nie spełnia tego wymogu? I czy w ogóle coś robić powinniśmy? Nie zawsze. Jest taka odmiana „nietypowości”, która bywa dla klienta wabikiem. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się tzw. lofty. Mieszkania w poprzemysłowych budynkach łączą industrialny klimat z nowoczesnością. Tego typu inwestycji jest jednak niewiele – zdarzają się one przede wszystkim w Łodzi i na Śląsku. W największych miastach rośnie zainteresowanie mieszkaniami w kamienicach po rewitalizacji. Oferty tego typu przyciągają głównie młodych ludzi, którzy cenią sobie awangardowe wnętrza i bliskość centrum. Z pewnością przywabimy odpowiednich klientów, kładąc na to nacisk w ogłoszeniu.
Niestandardowe rozwiązania mają różną genezę i naturę. Bywa, że wynikają z kształtu mieszkania. W takim przypadku zmiany są prawie niemożliwe. Najlepiej, by standard mieszkania i zastosowane w nim rozwiązania odpowiadały standardowi budynku, w którym lokal się znajduje.
„Nietypowe wnętrza” to przede wszystkim lokale oparte na planie pozbawionym kątów prostych. W przypadku przestronnych wnętrz nie jest to duży problem. Za to mniejsze metraże mogą być przyczyną niedogodności i rozmaitych wyzwań dekoratorskich.
Najbardziej kłopotliwą kwestią jest ustawienie mebli tak, by tworzyły funkcjonalny i estetyczny układ. Najlepszym rozwiązaniem będzie zamówienie mebli na wymiar. Niestety nie jest to tanie. Meble, które już mamy możemy poprzesuwać ku środkowi pomieszczeń. Drogę komunikacyjną stworzą nam zaokrąglone narożniki, z których i tak nie zrobimy lepszego użytku. Jeśli jednak koniecznie chcemy zaaranżować nasze nieproste kąty, zamaskujmy dziury z pomocą blendy.
Nietypowe narożniki można też ukryć, odpowiednio rozmieszczając źródła sztucznego światła.
Wnętrze o owalnym układzie sprawdzi się jako salon bądź jadalnia.
W przypadku długich i wąskich wnętrz pomocna będzie gra kolorów. Pokój można poszerzyć, malując szersze ściany na ciemniejszy odcień.
Na poddaszu problemem z pewnością będą ograniczające przestrzeń skosy. Użyjmy niskiej zabudowy, pamiętając, by była utrzymana w ciemnej tonacji. Pogłębi to dostępną przestrzeń. Pamiętajmy, że dążymy do podobnych celów jak przy makijażu twarzy, czyli do wyrównania proporcji i wprowadzenia harmonii tam, gdzie jej zabrakło.
Dodaj komentarz